To mój mąż skłonił mnie do szukania naturalnego
zamiennika pasty do zębów. Naczytał się na temat fluoru dużo okropnych
rzeczy i spokoju już nie miałam ;) Najpierw przeszukaliśmy sklepowe
półki chcąc kupić pastę bez fluoru i okazało się, że nie jest to takie
łatwe. Jedynie wśród past do zębów dla dzieci firmy Ziaja znaleźliśmy
pastę bez fluoru i ją sobie kupiliśmy. Ale tylko ten jeden raz bo więcej
już jej na oczy nigdzie nie widzieliśmy. Pisząc teraz uświadomiłam
sobie, że nie wpadłam na pomysł, aby w aptekach popytać o pastę bez
fluoru. Muszę to zrobić przy najbliższej okazji. Gdy skończyła nam się
ta mała Ziajka, i nic innego znaleźć nie mogliśmy, wrócił temat
naturalnego zamiennika pasty do zębów. W wyszukiwarce w Internecie
wrzuciłam hasło „Jak samemu zrobić pastę do zębów?”. Trafiłam na kilka
receptur i wybrałam tą która wydała mi się najmniej skomplikowana:
soda oczyszczona + olej kokosowy [w proporcji 1:1] + kilka kropel naturalnego olejku miętowego.
Receptura jest naprawdę łatwa i była szansa, że regularnie będę ją robić, ale..
Smak
ma ohydnym, w ogóle się nie pieni i bardzo szybko psuje szczoteczkę do
zębów. Dodatku gdy w łazience jest zimno to robi się twarda jak skała, a
jak otoczenie ma wysoką temperaturę to pasta przechodzi w stan ciekły.
Krótko mówiąc wkurzała mnie i wróciłam do starej pasty z fluorem. Mój
mąż jest bardziej wytrwały i pasty cały czas używa.
Po
przeczytaniu w „Zielonych Rodzicach” rozdziału na temat kosmetyków
stwierdziłam, że muszę coś z tą pastą jednak zrobić. Nie siliłam się już
jednak na własnoręcznie zrobioną pastę tylko robiąc zakupy przec
Internet dla Tadeo, zamówiłam przy okazji naturalną pastę bez fluoru.
Pastę sprawdziłam składnik po składników. W „ Zielonych Rodzicach była
mowa o tym aby nawet kosmetyki które mają w nazwie eko sprawdzać
dokładnie. I ja sprawdziłam :D
Linki:
http://tv.wolnemedia.net/filmy-dokumentalne/skazenie-fluorem-i-co2/
- dla chętnych, jest to jeden z wielu filmików i które mój mąż oglądał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz