Z marca 2014:
Dziś krótki wpis. Mała refleksja.
Starania
aby być „eko” nie mogą wiązać się ze stresem. Im więcej się czyta i
szuka informacji dotyczących, zdrowia i naturalnego stylu życia, tym
świadomość na ten temat jest coraz większa. Rosnąca świadomość na temat
tego co jest dla nas szkodliwe, i to jak duży wpływ na nasze zdrowie ma
odżywianie i styl życia, potrafi wprowadzić (przynajmniej mnie) w pewien
stan nerwowości. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że stres sam w sobie też
nie jest dobry dla naszego organizmu, doszliśmy z moim mężem do
wniosku, że stawanie się „eko” musi dla nas stanowić pewien rodzaj
pasji, tak aby każde zmiany na lepsze które uda nam się wprowadzić w
życie, przynosiły nam radość i satysfakcję. Staram się robić więc to co
mogę, w zakresie na jaki pozwala mi czas, możliwości fizyczne,
psychiczne ;) i finansowe. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, a
stresować się tym nie warto, bo będzie to niweczyło dobre skutki naszego
działania.
Wszystkim
ekomamą życzę spokoju i radości, tak aby każdemu kroczkowi w kierunku
zdrowszego stylu życia towarzyszył uśmiech na twarzy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz