Kobiety które zrezygnowały z karmienia piersią często
wspominają o nawiedzonych matkach karmiących które próbują na siłę
przekonać je do swoich poglądów. W szpitalu jedna z dziewczyn z którą
leżałam na sali nazwała "nawiedzoną babą" położną która przyszła
odpowiedzieć na nasze pytania związane z karmieniem piersią. Ogólnie
„nawiedzona” to chyba częsty przymiotnik użyty przez matki niekarmiące w
określeniu karmiących matek ;) Ja muszę napisać, że jako ten drugi typ
spotykam się często z kobietami... nazwała bym je „niedowiarkami”. Oto
lista pytań z którymi spotykałam się lub nadal się spotykam regularnie: „To on taki duży rośnie
tylko pijąc twoje mleko?”, „To nic innego nie dajesz mu do picia”,
„Myślisz że się najada?” „Myślisz że Twoje mleko mu wystarczy?” „Jeszcze
nie dajesz mu nic do jedzenia?” itd.
Stwierdzam, że gdyby nie artykuły, książki i publikacje pisane przez te „nawiedzone” to ciężko by mi było wytrwać w przekonaniu, że jestem w stanie wykarmić swoje dziecko piersią i mu nie zaszkodzić. Pełen spokój odzyskałam dopiero gdy Tadeo zaczął więcej jeść i pić wodę. Smutne to.
Stwierdzam, że gdyby nie artykuły, książki i publikacje pisane przez te „nawiedzone” to ciężko by mi było wytrwać w przekonaniu, że jestem w stanie wykarmić swoje dziecko piersią i mu nie zaszkodzić. Pełen spokój odzyskałam dopiero gdy Tadeo zaczął więcej jeść i pić wodę. Smutne to.
Przydatne linki i książki:
dla mam które chcą się dobrze przygotować do karmienia piersia polecam strony internetowe: dzieciasawazne.pl oraz ekomama.pl w wyszukiwarce na tych stronach wystarczy wpisać hasło "karmienie piersią, poza tym warto też zajrzeć na stronę: mlekomamy.pl,
lubię też wracać do wywiadu z Moniką Staszewską (położną) w książce "Poradnik dla zielonych rodziców" (Renis Jusis i Magdy Targosz)
lubię też wracać do wywiadu z Moniką Staszewską (położną) w książce "Poradnik dla zielonych rodziców" (Renis Jusis i Magdy Targosz)
Do listy pytań, które wymieniłaś, dodałabym jeszcze "A Ty masz jeszcze mleko?". Dodam, że karmiłam rok i do tej pory ogłaszam wszem i wobec, że karmienie jest cudowne i genialne. Chyba i mnie niektórzy uważają za nawiedzoną... Swoją drogą, rozumiem niewiedzę naszych babć, a nawet mam, ale w dobie fantastycznych źródeł informacji, jakimi dysponujemy, zadziwia mnie niewiedza młodych matek.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to kwestia źródeł informacji po które młode matki sięgają. Jeśli źródłem ich wiedzy są najczęściej "artykuły sponsorowane przez..." to nie ma co się dziwić, że karmienie piersią jest takie niepopularne.
OdpowiedzUsuń